Wysłany: 30 Cze 2012, 09:57
Magda M.
, ile silników zajechałaś na wskutek radosnych przypałunków bez swiadomosci konsekwencji??
pomysl co by sie stalo z twoim Dełu, gdyby w tej wodzie "coś" było czego wczesniej nie bylo...bo tak dobrze znasz tą kałużę.
wystarczyla by jakas wyrwa, w najlepszym wypadku urwalabys wachacz, w najgorszym-koziolek i kasacja...
no ale tylko zderzaj sie wypiol-no i zabawa byla najs...
kiedys jak zatarlas zeteca troche ci wspolczulem, ale teraz widze ze palujesz na pale, kazde auto byle dojechac, zniszczyc,
uwiez mi-ja bym sie nie chwalil takim bezmyslnym palowaniem.....
Dwu litrowa bestia zwana Ulepem