Wysłany: 8 Sty 2006, 07:49
Ford Fiesta MK1 rok produkcji 1979.
Tak było gdy zachciało mi się być FIESTOMANIAKIEM :
Fiestę kupiłem w sierpniu 2004r od młodego kolesia który wcześniej kupił ją od strasznego dziadka. Jest w miarę dobrze utrzymana i staram się o nią dbać jak tylko mogę, co jednak nie znaczy ze ją oszczędzam.
Jestem już po kilku naprawach mojego bolidu i prawdę mówiąc to pomimo tego ze części nie są tanie to z autka jestem zadowolony, bo czegoż można więcej oczekiwać od samochodu kupionego za 2000zl. Kupując to autko już miałem plan w głowie co z nim dalej będzie...
A będzie kompletna restauracja Fiestki która odbędzie się jak będą fundusze. Moje autko posiada silnik z młodszego modelu MK2 o pojemności 957ccm i mocy 45KM ...przymierzam się również do centralnego zamka i elektrycznych szyb...
Było to dawno a może nie dawno, na pewno od tego czasu troszkę w moim autku się zmieniło...
Krótki opis zmian:
- autoalarm + centralny zamek
- elektrycznie otwierane i zamykane przednie szyby
- brak zamków zewnętrznych
- zegary z modelu XR
- naprawa blacharska
- nowy lakier na całym nadwoziu
- przyciemnione szyby i lampy tylne + przednie kierunkowskazy
- przelotowy układ wydechowy
- silnik 1.4 CVH
- obniżone zawieszenie, sprężyny z Escorta XR3, skrócone i utwardzone amortyzatory
- przednia maska wyposażona w badlook
- zwrotnice i zaciski hamulcowe od wersji MK2
- porządnie zrobiony hamulec ręczny
- nakładki nadkoli z wersji XR - trzeba założyć
- alufelgi RS z małym ET bądź z Capri - trzeba kupić oponki i zakładać
Plany na przyszłość:
- porządne zabezpieczenie podwozia przed korozją
- oryginalna maska przednia
- chromowane zderzaki
- porządne audio
- ponowne (profesjonalne) malowanie całego nadwozia
- tapicerka i elementy wnętrza z wersji XR
Poprzedni wpis zakończyłem na planach co do elektrycznych szyb, teraz plany a przynajmniej większość z nich stała się rzeczywistością. Do założenia elektrycznych szyb posłużyły mi silniki od szyb z Escorta (rocznik 1991) a reszta osprzętu była już w fieście standardowo, wystarczył dobry pomysł...
Po skradzionym audio została pustka (szkoda) ale niedługo po tym znów w autku zagościła muzyka...
W mojej głowie już rodził się pomysł remontu blach i malowania, więc jak tylko wstępnie zgromadziłem materiały postanowiłem autkiem pojechać do blacharza który dobrze wykonał swoją pracę. Na autku zagościł kolor Purpurowy z palety Nissana, nałożony przez znajomego lakiernika który niestety ale spieprzył sprawę, szkoda...
Jako że autko było już pomalowane to zabrałem się za resztę wyglądu i przyciemniłem szyby, a także lampy tylne i przednie kierunkowskazy, udało mi się także kupić sprężyny progresywne z Escorta XR3 za 100zł komplet, nareszcie autko zaczęło wyglądać...
W autku zamontowałem także centralny zamek na pilota gdyż zleciłem blacharzowi usunięcie zamków aby już nikt Fiesty nie otworzył nożem lub patyczkiem od lodów...
Po tych zmianach było już ładnie jak dla mnie, ale niestety silnik zaczął niedomagać. Namierzyłem Fiestę na części za 200zł i kupiłem ją, teraz na strychu mam pseudo auto-złom. W niedługim czasie podmieniłem silnik a także zawieszenie przednie, silnik okazał się bardzo dobrym zamiennikiem, czego niestety nie mogę powiedzieć o zawieszeniu (szkoda), w między czasie zajechałem też skrzynie biegów z silnika 1.3 i zamontowałem skrzynkę z 1.1. Za poradą kolegów z forum zakupiłem dwie kompletne zwrotnice z Fiesty MK2 które już wyczyściłem i pomalowałem i czekają teraz na nowe łożyska.
Ponieważ miałem krótkie sprężyny a amortyzatory seryjne a nie stać mnie na oryginały więc zdecydowałem się na skrócenie skoku amortyzatora, regeneracje i utwardzenie, teraz autkiem jeździ się wreszcie dobrze.
Pozdrawiam
" zanim zadasz pytanie - poszukaj może jest już gotowa odpowiedź "
Ostatnio zmieniony przez Laskosz 7 Maj 2006, 21:19, w całości zmieniany 3 razy