Wysłany: 6 Cze 2011, 12:26
Jeszcze dla osób robiących swapy z hcs na zetec/dohc. Czytam o występujących problemach z mocowaniami, zwrotnicami, końcówkami etc.
U mnie była zmiana silnika i skrzyni z essa mk6 kombi, pod silnik trzeba było łapę wspawać ale skrzynia stoi na poduszkach od fiesty, jest trochę podniesiona względem łapy silnika ale trzyma się dobrze i wszystko pracuje jak powinno.
Sworznie wahaczy mam mocowane na 3 śruby, w przypadku dwuśrubowych podobno są jaja z wymiarami i trzeba całe wahacze zmieniać. Macpersony ze zwrotnicami od essa pasują praktycznie p&p, trzeba tylko tulejki na końcówki drążków i końcówki sworzni albo wymienić na odpowiednie (nie szukałem jeszcze). Półośki zostały fiestowe bo są identyczne jak w esie tylko krótsze. Przeguby wewnętrzne od Essa, zewnętrzne ze względu na inną ilość zębów w piaście w escorcie podchodzą od Ka, wiadomo, że ess ma lepsze hamulce, większe tarcze i większe możliwości modyfikacji (wentylowane, nacinane, lepsze zaciski i tłoczki etc.) więc warto od razu się tym zająć.
Wiązkę najlepiej oberżnąć z niepotrzebnych przewodów i wstawić od essiego, mniej problemów z modyfikacjami a wszystkie mocowania, przejścia w karoserii etc. są identyczne. Usunięte wiązki można zostawić na przyszłość. a dochodzą nam takie ciekawostki jak podświetlenie pod nogi, kierunki boczne, immobiliser. Wkładka stacyjki tez jest identyczna i warto zmienić dla immo.
W obrotku można zmienić samą elektronikę z essa w którym silnik siedział z pozostawieniem fiestowej tarczki, elektronika jest identyczna, tak u mnie rozwiązaliśmy. Przydać się może kalibracja czujników temperatury płynu i paliwa jeśli zostaje pompka z Fiesty.
Mieliśmy problem z mocowaniem alternatora ori z dohc efi bo okazał się zbyt duży, rozwiązanie : alternator z ZETEC-a na dorobionej łapie. Jak wspominałem trzeba prawą podłużnicę deczko przyrzeźbić bo rolka obciera ale to tylko przy cofaniu przez krawężnik albo przy ostrzejszych skrętach w lewo gdy silnik się wychyla.
Niby wszystkie Fiesty mają w komorze silnika to samo ale z autopsji widzę, że różnią się detalami w zależności od wsadzonego fabrycznie silnika. Mogą być różne wsporniki pasów przednich i różna budowa podłużnic i trzeba na to zwrócić uwagę.
Noo i teraz przewody chłodnicze - u mnie mieszanka różnych kombinacji z Fiesty i Escorta, chłodnica deko przesunięta wraz z wentylatorem ale wszystko w miarę spasowane.
Więcej schodków na razie nie spotkałem ale jak sobie przypomnę albo trafię na coś to postaram się podzielić rozwiązaniem. Z napływem weny zrobię zdjęcia kilku pomysłów spod maski.